TestMeToo - zakupy w sklepie a Tab

6/25/2015






Wystarczy kliknąć w poniższy baner żeby zapoznać się z moją opinią :)

TestMeToo - dołącz do nas
Czytaj więcej ->>
‬ ‪#‎rimmelpolska‬ ‪#‎wakemeup‬

RIMMEL Wake Me Up - podkład i tusz do rzęs

6/20/2015
Dzięki firmie RIMMEL otrzymałam do przetestowania dwa kosmetyki. Podkład RIMMEL Wake Me Up z witaminą C oraz tusz RIMMEL Wake Me Up z ekstraktem z ogórka.

Muszę tutaj od razu napisać, że nigdy nie używałam produktów tej firmy i są one dla mnie zupełną nowością. 

Zacznę może od podkładu, który wg mnie jest rewelacyjny. Odcień idealny do mojej skóry 203 true beige, nie pozostawia efektu maski. Bardzo dobrze rozprowadza się na skórze i utrzymuje się praktycznie przez cały dzień. Skóra nie błyszczy się i jest na prawdę bardzo świeża. Wygląda bardzo naturalnie. Konsystencja idealna, nie jest na rzadka, jest lekka o dość intensywnym, ale ładnym zapachu. Aplikacja za pomocą pompki to idealne rozwiązanie. Dzięki niej dozujemy odpowiednią ilość produktu, a całe opakowanie wygląda estetycznie, bo podkład nigdzie nie wycieka.
Oprócz tego, że idealnie kryje wszelkie drobne niedoskonałości ma w składzie witaminę C, która dodatkowo odżywi naszą skórę.
Zdecydowanie polecam - idealny na lato kiedy nie chcemy, aby nasz makijaż był zbyt ciężki.
 

Drugi produkt to tusz do rzęs z ekstraktem z ogórka.
Ogólnie wrażenie pozytywne. Szczoteczka idealnie rozprowadza tusz po rzęsach, wydłuża, pogrubia i daje efekt "otwartego oka". Co ważne, po kilku godzinach na rzęsach tusz nie kruszy się, wygląda bardzo dobrze. Mam tylko jedno małe ale...tusz niestety trochę skleja rzęsy. Nie jest to bardzo uciążliwe, bo my kobiety potrafimy sobie z tym poradzić ;) Jednak warto o tym wspomnieć...absolutnie nie przekreśla to tego produktu, używałam różnych tuszów do rzęs, nie które sklejały rzęsy mocno inne trochę mniej, ten mieści się w moich granicach tolerancji ;) Używam go z przyjemnością i zdecydowanie polecam.
Bardzo przyjemny zapach, świeży, przyjemny, nie drażniący...nie zbyt mocny, taki w sam raz. Ładne, estetyczne opakowanie na pewno przyciąga wzrok, a my kobietki lubimy jak coś jest ładne i nie trzeba tego chować, a wręcz przeciwnie, można pokazywać.
Na zdjęciu widać jak tusz prezentuje się od razu po aplikacji




#‎inspiratorkirimmel,‬ ‪#‎rimmelpolska‬ ‪#‎wakemeup‬,

Czytaj więcej ->>

Testuj z nami smoczki NUK-a - konkurs dla kreatywnych rodziców :)

6/18/2015



Jeżeli Wasze dzieci są w wieku od 0 do 36 miesięcy, to macie możliwość wygrania do testów wybrany przez siebie smoczek NUK z najnowszej kolekcji :)
Wystarczy tylko wykonać bardzo proste zadanie - wygrywają 3 osoby.





TEMAT KONKURSU:
Pod postem konkursowym na facebooku należy napisać jak kreatywnie spędzacie czas ze swoimi dziećmi :) Niech to będzie krótki tekst, może być poparty zdjęciem obrazującym Wasze wspólne zabawy.
A do wygrania smoczek NUK w wybranym przez siebie wzorze i rozmiarze
Wygrywają 3 osoby :)
Konkurs trwa od 18-06-2015 do 26-06-2015, zwycięzców ogłoszę do 2 dni od zakończenia.

A oto warunki uczestnictwa 
- lubimy firmę NUK
- lubimy Kurczakptyś
- lubimy i udostępniamy post konkursowy na swojej tablicy który jest TUTAJ
- mile widziany komentarz na blogu :)
- zostań obserwatorem mojego bloga jeżeli jeszcze nim nie jesteś (nie jest to obowiązkowe ale będzie mi miło jeżeli to zrobisz)
- po zakończeniu konkursu (jeżeli wygrasz) wypełnisz ankietę, przetestujesz smoczek i przekażesz opinie firmie NUK. 

A jeżeli ktoś nie zna jeszcze smoczków NUK to oto mała zapowiedź tego co otrzymacie :)


Czytaj więcej ->>

Konkurs z Canpol Babies - wygraj podgrzewacz i butelkę

6/15/2015

Pod postem konkursowym na facebooku należy napisać wierszyk/rymowankę ze słowami butelka i podgrzewacz. Trzeba użyć obydwu wyrazów.
Kolejność dowolna, długość dowolna :) Wykażcie się  kreatywnością ... :)

A do wygrania zestaw bardzo przydatnych produktów z firmy Canpol Baabies
- Podgrzewacz elektryczny
- butelka Haberman

Konkurs trwa od 15-06-2015 do 30-06-2015, zwycięzce ogłoszę do 7 dni od zakończenia.

A oto warunki uczestnictwa 
- lubimy firmę Canpol Babies
- lubimy Kurczakptyś
- lubimy i udostępniamy post konkursowy na swojej tablicy który jest TUTAJ
- mile widziany komentarz na blogu :)
- wierszyk/rymowanka musi być napisany specjalnie do tego konkursu i nie może być nigdzie wcześniej publikowany.
- zostań obserwatorem mojego bloga jeżeli jeszcze nim nie jesteś (nie jest to obowiązkowe ale będzie mi miło jeżeli to zrobisz)
Czytaj więcej ->>

Klasyka naleśnika... :)

6/14/2015
Ostatnio miałam ochotę na coś dobrego, innego...a jako, że pogoda nie sprzyja siedzeniu w kuchni postawiłam na szybki, tani i pyszny obiad :) Każdy jadł kiedyś naleśniki, ja przyznam się szczerze nie przepadam...kojarzą mi się przede wszystkim z nadzieniem typu dżem lub z cukrem ;) Kilka dni temu moja córka wróciła z przedszkola z uśmiechem na twarzy, że jadła naleśniki...no to skoro tak jej smakowały postanowiłam zrobić na obiad :) oto mój przepis na ciasto
- 2 szklanki mleka
- 2 szklanki mąki
- 2 jajka
- pół szklanki wody mineralnej gazowanej
- ciut soli (lub cukru jeżeli będą na słodko)
- olej do smażenia
Ciasto nie może być bardzo lejące, ani też za gęste :) Takie w sam raz...

Na patelnię wlewamy oliwkę, na mocno rozgrzaną wlewamy ciasto. Ja wlewam na środek i poruszając patelnią rozprowadzam na całości. Smażymy na złoty kolor...jak kto woli :)
 
Pierwsze są raczej na słono/ostro :) Z farszem pieczarkowo-cebulowym. Potrzebujemy
- ok. 15szt pieczarek
- 2 małe lub jedna duża cebula
- pieprz i sól
Cebulę kroimy w kostkę i szklimy na niewielkiej ilości tłuszczu. Dodajemy pokrojone w kostkę pieczarki. Dusimy wszystko pod przykryciem, aż do odparowania wody. Na samym końcu przyprawiamy do smaku. Gotowy farsz nakładamy na nasze naleśniki, zwijamy i pochłaniamy :)
 

Wersja na słodko, serek homegenizowany + sos truskawkowy :)
Potrzebujemy serek waniliowy, lub bardzo gęsty jogurt, kilka truskawek. Naleśnik smarujemy serkiem, truskawki miksujemy/blendujemy i polewamy nim zwinięty naleśnik. Pychotka :)
 
Na koniec coś dla dzieci :) Naleśniki z czekoladą/Nutellą 


Czytaj więcej ->>

ZALANDO - sklep internetowy dla każdego

6/08/2015
Ostatnio spotkała mnie miła niespodzianka. Dostałam się do akcji ZALANDO. Otrzymałam do wykorzystania bon na 100zł i mogłam zaszaleć ;)
Jako, że wiecznie mam mało butów postanowiłam jakieś zakupić...jednak dobrać coś do mojej stopy to wcale nie taka łatwa sprawa :) Po pierwsze jestem osobą dość wysoką jak na kobietę (183cm) więc wszelkie korki, obcasy i koturny odpadają. Druga sprawa to długość mojej stopy...nie ma się czym chwalić bo mój rozmiar to 41/42. Zwykle nie mam za bardzo wyboru...zanim cokolwiek kupię muszę się nie źle nachodzić. Nie chcę kupować tylko tego co jest, chcę także żeby buty były ładne...
Problem pojawia się także przy wyborze odpowiedniego numeru bo 41 zwykle jest za mały a 42 za duży...szkoda gadać :)

W sklepie ZALANDO upatrzyłam sobie kilka różnych par balerinek, wybrałam też klapki :) Miałam dylemat jaki rozmiar wybrać...no nic, na coś musiałam się zdecydować i wybrałam 42.
Zamówienie w sklepie jest dziecinnie proste, wybieramy tylko wzór/fason/rozmiar i wrzucamy do koszyka. Potem tylko realizujmy zamówienie wchodząc do koszyka, przechodzimy do płatności i podajemy swoje dane :) Jeżeli jesteśmy nowym klientem musimy podać wszystkie dane potrzebne do wysyłki...trwało to na prawdę chwilkę. Zdecydowanie krócej niż wybieranie produktów :D

Zamówienie które złożyłam mogłam cały czas monitorować, ZALANDO wysyłało mi e-maile informacyjne. A dziś już od rana kurier przywiózł mi zamówione buciki...jestem bardzo zadowolona z czasu realizacji. 
Zamówienie złożyłam w środę 3.06 a dziś czyli 8.06 towar mam u siebie. Po drodze był też "długi weekend" więc na prawdę działają w błyskawicznym tempie :)
A oto moja paczuszka, buty pasują IDEALNIE :) A do tego cena nie była wygórowana...nie ukrywam, że ceny trochę mnie przerażały, jednak udało mi się "upolować" na prawdę buty w dobrej cenie :)
Zdecydowanie POLECAM i zachęcam do skorzystania z oferty. Tym bardziej, że na zwrot mamy aż 100 dni i jest on GRATIS :)

A oto moja paczka i jej zawartość :)

 
 
cena obecna jest już wyższa niż jak kupowałam :)  kosztowały 79,50
 




Czytaj więcej ->>

EGMONT - Smerfy hazardziści oraz Kubuś i dobre maniery.

6/03/2015
W ramach współpracy z EGMONT otrzymałam kolejne dwie bardzo ciekawe książeczki. Tego brakowało w naszej pokaźnej biblioteczce :) Jako mamie bardzo spodobała się książeczka, którą opowiada Wanda Chotomska "Kubuś i dobre maniery". Nie mieliśmy u siebie nic podobnego, a Marysia jest w takim wieku, że dobre maniery trzeba wpajać jej każdego dnia. Druga książeczka to komiks, z taką formą książeczki moje córki spotkały się pierwszy raz.


"Kubuś i dobre maniery"
Książeczka w grubej sztywnej oprawie od razu przypadła do gustu mojej córci :) Wiadomo, kolor różowy to jest to co tygryski lubią najbardziej...a jako, że już okładka już ładna, środek nie mógł okazać się gorszy. Piękne ilustracje Kubusia i przyjaciół towarzyszyły nam od pierwszej do ostatniej strony. Kolorowe postacie to nic innego jak świetny wabik na moją Marysię ;) Bajeczki bez kolorowych obrazków w ogóle nie wchodzą w grę. W sumie to chciałam przeczytać ją "na raty", jednak tak nas wciągnęła, że przeczytałyśmy ją od deski do deski. Każda opowieść to historyjka o Kubusiu i jego przyjaciołach oraz o tym jak się zachować w konkretnej sytuacji. Wszystko to napisane bardzo przyjaznym i zrozumiałym dla dziecka językiem.
Nasze maluchy dowiedzą się między innym co to są dobre maniery, jak zachować sie przy stole czy jak rozmawiać przez telefon. Zdecydowanie polecam - jest to jedna z lepszych książek jaką mamy w swoich zbiorach.

 
 
 
 
 
 
Kolejna książeczka to "Smerfy hazardziści". Komiks ze ślicznymi, kolorowymi i wesołymi obrazkami. Duży format (A4) mieści 48stron. Okładka  jest miękka, ale dużo grubsza niż kartki wewnątrz.
Szczerze powiem, że nie mogłam doczekać się kiedy dostanę ją w moje ręce. Smerfy kojarzą mi się z dzieciństwem, z serią wspaniałych bajek o niebieskich ludzikach. Namiętnie oglądałam je w TV :)
Marysia była bardzo sceptycznie nastawiona do tej książeczki. Ilustracje i same smerfy bardzo jej się podobają, ale forma nie bardzo odpowiada. Jednak kiedy zaczęłam czytać to bardzo ją to wciągnęło :) Ja osobiście nigdy nie byłam fanką komiksów, jednak ten bardzo lekko i fajnie się czyta. A o czym opowiada? Tytuł już dużo zdradza. Wszytko zaczyna się kiedy Smerfy wybierają się do ludzkiego miasta po przyprawy. Tam obserwują zakłady hazardowe i zakochują się w nich :) Wpadają w szpony hazardu i bez pamięci zaczynają obstawiać zakłady. Papa Smerf będzie miał nie lada problem, aby wszystko wróciło do normy. Jeżeli jesteście ciekawi jak zakończy się ta historia i gdzie w tym wszystkim jest Gargamel to zapraszam do poczytania :) Nie będziecie żałować...





Czytaj więcej ->>

MAM

Blogowa akcja "Nie palę w ciąży - również biernie"